Polskie procedury adopcyjne uważane są przez potencjalnych nowych rodziców za zbyt rygorystyczne i długo trwające. Stąd poszukują oni „alternatywnych” sposobów przyjęcia dziecka. Jednakże w polskim porządku prawnym jakakolwiek droga na skróty jest niedopuszczalna.
W mediach szeroko opisywany jest przypadek Tajki P. Chanbua, która jako matka zastępcza (surogatka) urodziła bliźnięta. Matka zdecydowała się pozostawić przy sobie dziecko dotknięte chorobą zespołu Downa, natomiast zdrowego potomka zgodnie z porozumieniem oddała australijskim rodzicom. Przypadek P. Chanbua pokazuje jak wiele problemów, nie tylko prawnych, może zaistnieć w przypadku umów o surogację.
W Polsce matką dziecka jest zawsze kobieta, która je urodziła. W polskim prawie rodzinnym nie jest możliwy zatem spór, która z kobieta jest matką w sytuacji zapłodnienia poza organizmem kobiety będącej dawcą gamet. Umowa o surogację jest nieważna jako sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Nadto, osoba, która w celu osiągnięcia korzyści majątkowej zajmuje się organizowaniem surogacji naraża się na odpowiedzialność karną.
Niedopuszczalne jest również obejście przepisów o adopcji poprzez uznanie przez mężczyznę ojcostwa dziecka, którego nie jest biologicznym ojcem, a następnie przysposobienie tegoż dziecka przez partnerkę mężczyzny. Takie działanie kwalifikowane jest z punktu widzenia prawa jako nielegalna adopcja.
Przysposobienie może nastąpić jedynie w ramach procedur określonych w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym. Osoby starające się o adopcję dziecka mogą być reprezentowane w sądzie przez radcę prawnego.
Autor: Andrzej Jednoralski, radca prawny
Niniejszy artykuł nie stanowi porady prawnej. W celu uzyskania pomocy prawnej prosimy o kontakt z kancelarią. Żadna część, jak i całość utworu nie może być rozpowszechniania lub dalej rozpowszechniana bez uprzedniej pisemnej zgody autora.